Szybka reakcja częstochowskich strażników miejskich zapobiegła tragedii w jednym z budynków przy ulicy Katedralnej. Dzięki ich odwadze i determinacji udało się uratować siedem osób z płonącej budowli, która miała być schronieniem dla osób bezdomnych.
Pojawienie się policji w miejscu awantury domowej przy ulicy Czartoryskiego w Częstochowie wydawało się rutynową sprawą, ale szybko przerodziło się w sytuację godną kryminalnego scenariusza. Pijany 50-latek postanowił nie poddać się rutynowej procedurze i zaproponował mundurowym coś zupełnie niecodziennego.
Dzielnicowi z Częstochowy udowodnili, że ich służba idzie znacznie poza codzienne obowiązki. Interwencja przy ul. Jagiellońskiej, gdzie znaleźli nieprzytomną kobietę, okazała się kluczowa dla uratowania jej życia. Dyżurny komisariatu VI otrzymał zgłoszenie o pilnej potrzebie pomocy, a mundurowi szybko zareagowali.
Młodzi policjanci z częstochowskiej "czwórki" udowodnili swoje bohaterstwo, ryzykując własnym zdrowiem i życiem, by uratować człowieka z płonącego budynku przy ulicy Wolnej. Ich szybka reakcja i odwaga zapobiegły tragedii.