Czego się dowiesz:
- Co wydarzyło się po zakończonej mszy świętej w Poczesnej?
- Jak zareagowali ksiądz i ojciec chłopca na kradzież kasetki z pieniędzmi?
- Jakie tłumaczenia podał złodziej podczas przesłuchania?
- Kto został zatrzymany i jakie zarzuty usłyszał?
Szybka reakcja duchownego i wiernych
Po zakończonej mszy świętej w jednej z parafii w gminie Poczesna, 10-letni chłopiec zauważył, jak mężczyzna kradnie kasetkę z pieniędzmi należącą do księdza. Chłopiec natychmiast poinformował swojego ojca oraz proboszcza. Ksiądz i ojciec chłopca ruszyli za złodziejem, szybko go dogonili i odebrali kasetkę.
Prośby złodzieja
Asp. sztab. Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, opisuje zdarzenie:
"Ksiądz, razem z ojcem chłopca, ruszyli za rabusiem. Po chwili dogonili go i odebrali kasetkę. 34-letni złodziej najpierw prosił, żeby nie informować o tym policji, mówiąc nawet gdzie mieszka i jak się nazywa, aby następnie uciec w nieznanym kierunku."
Złapanie i zarzuty
Mimo ucieczki, mężczyzna szybko trafił w ręce dzielnicowych. Został zatrzymany i usłyszał zarzut. Odpowie za kradzież w warunkach recydywy. Podczas przesłuchania przyznał się do winy, tłumacząc, że gdyby ksiądz wcześniej pożyczył mu 200 złotych, nie musiałby kraść całej kasetki.
źródło: W Częstochowie